poniedziałek, 2 marca 2020

Podsumowanie lutego i koronawirus.

No i mamy marzec. Pogoda szaleje, koronawirus szaleje...chyba tak w skrócie można podsumować luty. Swoją drogą ciekawa jestem czy poddajecie się panice i robicie zapasy żywnościowe, bo wszędzie straszą wirusem. Powiem szczerze, że ja czytam wyrywkowo artykuły na ten temat, ale nie mam zamiaru robić zapasów, kupować maseczki itp., mimo że wirus dotarł już i do UK. Co ma być to będzie, mam nadzieję, że więcej strachu niż to warte. Oczywiście, jakie ziarno zabrał za sobą ten wirus to już druga sprawa, jednak mam nadzieję że na wiosnę trochę to ucichnie, bo niedługo chcę lecieć do Polski na urlop.
A jak u Was minął luty? U mnie tak sobie, nie był zły ale i nie był też wspaniały. Jak zawsze życie codzienne, praca dom i chwile relaksu w weekend. Podsumowując jednak udało mi się:
1. Przeczytać niestety pół książki (to chyba najgorsza książka od ostatniego czasu jaką wzięłam w swoje ręce, a że jestem typem co nie rzuca zaczętej książki w kąt więc będę ją męczyć tak długo aż wymęczę, wiem nie jest to dobry sposób ale tak mam).
2. Obejrzałam 7 filmów, więc nie jest źle. W tym: Zaginione miasto Z; Drogówka; Rany; Wspinaczka; Contratiempo; Dangal; M jak Morderca. Polecam Wam film Dangal, przepiękny i chcę go obejrzeć jeszcze raz, na drugim miejscu plasuje się Contratiempo, bardzo dobry kryminał. 
Najgorszy film, na który nie warto tracić czasu to horror Rany, gniot jakich mało. M jak morderca też bardzo słaby, Wspinaczka średni, Zaginione miasto Z mnie za to rozczarowało, bo liczyłam na co innego.









3. Dokończyłam drugi sezon i obejrzałam kolejne dwa odcinki 3 sezonu serialu Stranger Things. 
4. Obejrzałam dwa filmy krótkometrażowe: "Arka" Grzegorza Jonkajtys oraz "Oświadczyny" ale nie wiem kogo.
5. Byłam sama u lekarza w UK i dostałam skierowanie na rehabilitację. Stwierdzam jednak, że na razie angielskie leczenie to strata czasu, już chyba w Polsce lepiej leczą niż tutaj. Kiedy usłyszałam pytanie czy zażywam paracetamol wiedziałam, że nie warto było tracić mojego czasu na wizytę. No ale zobaczymy co będzie dalej, bo 16 marca mam kolejną wizytę. 
6. Dwa razy spotkałam się z siostrą na pogaduszkach.
7. Byłam dwa razy na spacerze z moim P. (niestety huragany, deszcze nie sprzyjały wyjściom na dłużej).






8. Upiekłam fit pączki i drożdżówki z serem.



9. Skupiłam się bardziej na sprzątaniu domu.
10. Poćwiczyłam 3 razy z Moniką Kołakowską i aplikacją w telefonie (dwa razy więcej niż w poprzednim miesiącu :P).
11. Będąc w temacie fit zrobiłam czekoladowy mus z ricottą.


12. Dostałam od rodziców z Polski paczkę aż dwukrotnie, za co jestem im bardzo wdzięczna.






13. Spróbowałam nowej chałwy o wyglądzie waty cukrowej.


14. Pozbyłam się problemu suchych pięt (zainwestowałam w dobry krem).


15. Nakładałam na twarz różne maseczki w tym: aloesowa; rewitalizująca maska do twarzy z wit. C Lirene; pumpkin i ginger face mask Marion; odżywcza maseczka różana.
16. Uczyłam się trochę angielskiego i opanowałam nowe słówka (mam nadzieję, że połowa z nich zostanie w mojej głowie).
17. W pracy uczyłam się nowych rzeczy.
18. Posegregowałam (trochę) dokumenty z moimi wypłatami.
19. Użyłam na włosy wody różanej (ale nie czułam jakiegoś specjalnego zapachu).
20. Zrobiłam listę celi na marzec (wiem, miałam już nie robić, ale bez listy jednak nie do końca jestem tak zmotywowana).
21. Znalazłam na YT dwa nowe kanały: Ciekawy życia (młody chłopak pokazujący swoją drogę do realizacji marzeń) oraz MiszMasz (młoda, ogarnięta życiowo para studiująca w Krakowie).
22. Zakochałam się w dwóch nowych polskich kawałkach muzycznych: w tym Marcina Maciejczaka "Jak gdyby nic"; oraz Kaśki Sochackiej "Śnię".

3 komentarze:

  1. Fajne te Twoje podsumowania. Ja zawsze myślę, że nie miałabym co napisać, bo dzień do dnia podobny.

    Koronawirusa się nie boję. Miałam pewne obawy, bo szef miał lecieć do Korei na targi, ale je przełożyli na inny termin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie za bardzo mam co podsumowywać, bo mój dzień zwykle wygląda tak samo. Nie umiem jakoś szaleć na imprezach, chodzić po nowych restauracjach a na podróże mnie nie stać. Może gdybym była młodsza (trzeba na coś zwalić winę), to inaczej by to wyglądało a tak tylko praca, dom, książka, film i gotowanie ;) Ps. Oj to dobrze, że Twojemu szefowi przełożyli wyjazd, lepiej nie ryzykować teraz podróży w te rejony.

      Usuń
    2. Zawsze się jednak starasz dostrzec jakieś pozytywne małe rzeczy, a to już coś. Co do gotowania - gotowanie jest najgorsze. Wolę wysprzątać cały dom niż gotować obiad.
      Dobrze, dobrze. Choć od dziś wirus także i tutaj, więc praktycznie wsio rybka.

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia