sobota, 1 marca 2025

1 marca - czyżby początek nowej ja?

 Hello, dawno mnie tu nie było,  jakoś ostatnio czas ucieka mi przez palce. Bardzo dużo też śpię. Spanie do południa to już u mnie normalka, o ile nie mam nocek i ranków w pracy. Bardzo dużo też pochłaniam słodyczy i nie mogę nad tym zapanować.

Wczoraj zważyłam się po raz pierwszy po dłuższym czasie. Niby waga pokazała 68,3 kg ale czuję się jak przed przyjazdem do Anglii.  


Zapisałam się do wyzwania na instagramie- 500 km na rowerze stacjonarnym.  Chyba oszalałam. Przecież wiadomo że to za dużo dla mnie ale chciałam być miła dla tej dziewczyny, która ten pomysł stworzyła. Teraz glupio mi się z tego wycofać. W sumie będę próbować swoich sił ale obawiam się że marne szanse na powodzenie. 

Już nawet dziś 1 marca nie udało mi się zrealizować planu, który sobie założyłam.  Miałam niespodziewanego gościa od 15 do 22 wieczorem. Udało mi się jedynie zrobić śniadanie wg planu diety. Była to owsianka z bananem,  jabłkiem, orzechami wloskimi,  jogurtem i cynamonem.  Potem już tylko zjadłam kanapki.  


Udało mi się też tego dnia ograniczyć słodycze do jednego cukierka, Michałka o smaku chalwowym. 

Po wyjściu gościa postanowiłam się nie poddawać lenistwu i zabrałam się za czytanie książki i udało mi się przeczytać prawie 9%. Jestem z siebie zadowolona.

Również na plus jestem jeśli chodzi o filmy. Obejrzałam 8 film w tym roku na 100 które chcę obejrzeć. Padło na film z polecenia grupy na FB, mianowicie "Gniew Boży". Nawet ciekawy film, chociaż pewnie dla większości będzie nudny jak flaki z olejem. Ja jednak lubie taki styl.  Polecam obejrzeć. 


Muszę w końcu też uzupełnić moje statystyki w listach planów i celów. Ale to już innego dnia, bo jest po 2 w nocy jak pisze na szybko tego posta na telefonie.  Niestety laptopa nadal się nie dorobiłam. 

Zmykam do spania a Wam życzę udanej niedzieli. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia