niedziela, 6 stycznia 2019

Krótkie podumowanie starego roku i postanowienia na 2019

Witam Was w Nowym 2019 Roku. Mam nadzieję, że spędziliście Sylwestra przy dobrym towarzystwie i muzyce. Życzę Wam, by w końcu ten rok przyniósł Wam jak najwięcej szczęścia, miłości, pięknych i radosnych chwil oraz by udało Wam się spełnić swoje plany, marzenia chociaż w malutkiej części. 
Długo nie pisałam na blogu nic. Jaka była tego przyczyna? Mianowicie taka, że miałam spore kłopoty ze zdrowiem i w sumie mam je nadal, chociaż może gdzieś tam widzę już światełko w tunelu. Nawet udało mi się napisać posta jeszcze w grudniu, jednak niedokończony zawisł w próżni. Mam nadzieję, że jednak pomału wrócę do zdrowia i prowadzenia bloga. 
Wszyscy pod koniec roku gdzieś tam podsumowują swój rok i wypisują nowe postanowienia na kolejny. Ja swojego nie podsumowałam jako tako, gdyż byłam wycięta z życia przez ostatni tydzień grudnia. Stwierdziłam, że nawet nie ma czego podsumowywać, ponieważ działo się więcej złego niż dobrego. Niewiele osiągnęłam w 2018, czym mogłabym aż tak się pochwalić. Nie ma co rozpamiętywać złych chwil, tylko zakasać rękawy i działać ostro w roku obecnym. Mam nadzieję, że chociaż trochę się poprawi w moim życiu zdrowie, samopoczucie i wróci motywacja i chęć do życia.
Postanowień noworocznych również nie mam ściśle sprecyzowanych jak co roku. Jedynym celem jest w końcu ukończenie wyzwania czytelniczego "52 książki w rok". Gdzieś tam po cichu marzy mi się zrobienie prawa jazdy, ale nie wiem czy to się uda, bo po pierwsze są to wysokie koszty a po drugie nadal panicznie się tego boję. Ale kto wie....nigdy nie mówię nigdy. Chciałabym w tym roku również spełniać się hobbystycznie w moim szydełkowaniu, haftowaniu i rysowaniu. Ale też nie narzucam sobie, że muszę zrobić tyle i tyle rysunków czy wyhaftować np.10 obrazów. Poza tym chcę spełniać punkt po punkcie wszystko to co sobie zapisałam w zakładkach i moim zeszycie, jednak bez spiny, bez narzucania sobie tempa. 
Gdzieś tam moja droga zaczyna się pomału kształtować i wychodzić na prostą, ale do mety mi jeszcze bardzo daleko. Wiem co powinnam zmienić, w jakim aspekcie życia, ale na razie jest to wszystko w powijakach i jeszcze nieukształtowane. To chyba tyle z moich ostatnich przemyśleń. Mam nadzieję, że wrócę na dobre tory niedługo i będę mogła pokazać Wam, że mogę wszystko jeśli chcę. Wam tego również życzę z całego serca. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia