sobota, 26 października 2019

Nowy przepis na mielone i nieudana próba granulek Lenor do prania

Ten miesiąc średnio był dla mnie łaskawy, ale o tym będzie w podsumowaniu października. Dziś sobota, u mnie długi weekend, bo wracam do pracy dopiero w poniedziałek na nockę. Trochę zmarnowałam sobotę siedzeniem na kanapie, ale pogoda nie sprzyja dziś na żaden spacer. Cały dzień leje deszcz. A na trening w domu jakoś nie mam motywacji. Za to wypróbowałam dziś nowy przepis z kuchni Lidla. Są to kotlety mielone z serem feta, zawijane w wędzonym boczku plus sałatka  z makaronu orzo i ogórków. Lubię gotować coś czego jeszcze nie jadłam, a im bardziej wymyślne tym lepiej. Gorzej dla mojego P. bo on lubi tradycyjną kuchnię polską. Zdjęcie nie oddaje wyglądu na żywo, bo robione telefonem komórkowym i przy świetle lampy. No ale coś tam mogę mieć na pamiątkę dla siebie, kiedy wrócę tu za jakiś czas. Na zdjęciu nie ma również sosu z ogórków, oleju i musztardy a wyszedł całkiem smaczny. Kotlety zostały mi jeszcze na jutro, więc połowa obiadu w niedzielę za mną. A oto i przepis, o którym piszę, dostępny na stronie kuchni Lidla. 




W sobotę zawsze robię pranie. Ostatnio kupiłam zamiast płynu do płukania nowe granulki Lenora. Po otwarciu pachną ładnie, wyglądają też ciekawie, ale kiedy wrzuciłam je do pralki nie widzę żadnego efektu. Pranie nawet nie pachnie, mimo że po opiniach przeczytanych w necie miał rozchodzić się cudowny zapach. Może to i wina mojej starej pralki, bo ostatnio każde moje pranie zwyczajnie śmierdzi zamiast pachnieć. Jednak na tą cenę i ilość tych granulek w opakowaniu, uważam że nie warto i więcej się  chyba nie skuszę. Ktoś używał tych granulek? Napiszcie swoje opinie.




I pamiętajcie, że dziś przestawiamy zegarki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia