piątek, 24 stycznia 2020

Nowości kosmetyczne z TK MAXX i Boots

Yupii, udało mi się zapisać do lekarza. Pierwszy cel tego roku spełniony. Odkładałam go ile mogłam, chyba cierpię na syndrom białego fartucha. Nie wiem tylko czy uda mi się dogadać po angielsku, zwłaszcza że nie znam słownictwa związanego z bólem pięt i powstałych w niej ostróg. No ale pierwsze koty za płoty, 10 lutego w południe jestem umówiona na wizytę. Jeszcze mam więc trochę czasu by się przygotować.
Dziś wstałam o 14.00 po nocnej zmianie, więc 2 godzinki wcześniej niż wczoraj. Obiecałam sobie, że jeśli uda mi się wcześniej zwlec z łóżka pójdę do counsilu postawić "bid" na papierze. I udało się, chociaż musiałam wracać się dwa razy, bo jakoś nie wpadło mi do głowy by wziąć kartę rejestracyjną. Na dodatek zostawiłam w urzędzie swoje zimowe rękawiczki, ale szczerze mówiąc nie jest mi ich żal, bo już były bardzo zniszczone. No i jest pretekst by zaopatrzyć się w nowe, ładniejsze.
Przeszłam się też chwilkę po mieście w poszukiwaniu skarbonki. Po drodze mijam często tą oto wystawę poniżej. Czy te misie i króliczki nie są słodkie? Niestety są bardzo drogie, bo to kolekcja limitowana.



W domu zmotywowana nową fryzurą Oli z kanału Lastdream, nałożyłam odżywkę na włosy, zrobiłam szybką mikrodermabrazję twarzy i nałożyłam maseczkę. W tym miesiącu staram się dbać o siebie bardziej. Starłam też sobie marchewkę i po raz kolejny zrobiłam swój koktajl z jarmużu i selera. Tylko tym razem bez banana. Po kąpieli testowałam nowy balsam.
Wszystkie poniższe kosmetyki bardzo polecam oprócz tego masełka do ust z TK Maxx. Kosztowało mnie ono 3 funty ale po posmarowaniu czuję w ustach ogromnie gorzki posmak. Za to uwielbiam zapach szamponu Love beauty and planet. Pachnie ziołami albo takim olejkiem zapachowym do kąpieli. Balsam jest również ok, czuć silny zapach różany i jest wydajny jak na tą cenę.
Peeling czy domowa mikrodermabrazję z Botanics również polecam. Od kiedy wykonuję ją w miarę regularnie, moja twarz się lekko wygładziła a nawet znikły niektóre przebarwienia. 






Pokonałam też lenistwo i nie poszłam na łatwiznę z obiadem. Zrobiłam ciasto na tartę, a farszem zajął się mój P. Przepis na tartę z jajkiem, kurczakiem i brokułami znajdziecie na kwestii smaku.

Na koniec chwila z książką i czas uciekać do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia