czwartek, 23 września 2021

Small world i perfumy Zara Violet Blossom

 Hej! 

Nie udaje mi się pisać na bieżąco, nie mam na to czasu. W dni wolne od pracy też nie zawsze mam chęć siąść do pisania i zgrywania zdjęć. Postanowiłam że będę prowadzić pamiętnik, wtedy kiedy mogę i nie jestem aż tak zmęczona. Oczywiście będę starała się by było to chociaż kilka wpisów w miesiącu, ale na pewni nie uda mi się pisać każdego dnia. Tym bardziej, że też nie ma o czym kiedy pracuję po 12 godz dziennie.

Teraz miałam dwa dni wolne, w sumie półtora bo odsypiałam nockę w pracy i wstałam dopiero o 14. Wieczorkiem zaś umówiłam się z siostrą do kina. Nie pamiętam kiedy byłam ostatnio na jakimś filmie, ale na pewno dobre kilka lat temu. Wybrałyśmy się na polski film Patryka Vegi "Small world". 

 


Nie wiem jak go ocenić, bo z jednej strony podobał mi się, ale z drugiej był tak chory, że nie wiem czy poszłabym drugi raz. Na pewno polskie kino rozwija się coraz bardziej, chociaż daleko nam do światowych produkcji. Główny aktor czyli Piotr Adamczyk zaskoczył mnie pozytywnie. Zawsze kojarzył mi się trochę z taką ciapą, a tym razem zagrał całkiem przyzwoicie. Za Julią Wieniawią nie przepadam, nie zagrała źle, ale nie do końca mnie przekonała. Ogólnie polecam obejrzeć samemu i nigdy nie czytać recenzji przed oglądnięciem filmu. 

Jeśli chodzi o sam wystrój kina i wygląd po remoncie, spodziewałam się czegoś lepszego. Niby wymienili fotele o ile mnie pamięć nie myli, ale nadal sala wygląda po prostu znośnie. W kinie oprócz nas były jeszcze tylko dwie osoby. Aż dziwnie tak było siedzieć i mieć całą salę dla siebie. Być może w weekend było więcej osób, albo po prostu za mało Polaków chodzi w moim mieście do kina.





 

Dzień drugi zleciał mi na wypełnianiu wniosku do rejestracji w systemie, w którym podbija się mieszkania z urzędu. Jestem zła na siebie, bo niepotrzebnie podałam do wiadomości jedną rzecz, a po usunięciu jej system to zapamiętał i teraz wymaga ode mnie stosownych dokumentów, których nie jestem w stanie uzyskać będąc w UK. I teraz nie wiem co robić, a zarejestrować się muszę do końca września. Ehhh ja to zawsze mam szczęście. Trudno, i tak nie liczyłam na dom od nich. Prędzej kupię sobie sama albo wynajmę inne. 

Dziś też przyszła do mnie paczka z perfumami polecanymi przez Alicję z kanału Alissvlogchannel. Są to perfumy Zara Violet Blossom. Ja kupiłam swoje na eBay, więc nie wiem czy są prawdziwe. Zapłaciłam jakoś 13 funtów. Zapach jednak średnio mi się podoba, jest trochę ciężki i słodki. Bardziej na wieczór niż na dzień. A ja szukam zapachu świeżości, lekkiego i dającego poczucie czystości. Zapach z perfum Zary jest też nietrwały, po dwóch godzinach ulotnił się całkowicie. Jeśli mam oceniać to takie 5/10.  Drugi raz się raczej nie skuszę. 


I to by było na tyle z tego co się działo u mnie w ciągu ostatnich dwóch dni. Najbliższe trzy dni spędzę w pracy od rana do wieczora, więc wpisu pewnie żadnego nie będzie. W poniedziałek znów może pójdę do kina na polski film "Teściowie".

Miłego weekendu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia