środa, 25 września 2019

Dieta i niespodziewany gość na drodze.

Dziś był pierwszy dzień pracy po krótkim urlopie. Do połowy było znośnie, ostatnie 4 godzinki myłam maszyny. Jak niewiele brakowało, bym zginęła śmiercią tragiczną. Na szczęście w ostatnim momencie kolega z pracy spostrzegł, że razem z "kiperem" ściagam na siebie żelazną paletę, która jeszcze chwila i runęłaby w dół prosto na mnie. Nie będę opisywać gdzie pracuję, ale uważam że pewne prace nie powinno się dawać kobietom, i to jeszcze w podeszłym wieku. Nie mówię tu o sobie, bo nie uważam się za jakąś "starą", ale pracują ze mną kobietki blisko 60tki. Niestety praca za granicą na fabryce niestety nie jest lekka, traci się zdrowie i siły. Na dodatek dziś tak boli mnie ta ostroga w pięcie, że nie daje mi chodzić, a nawet siedzieć. Chyba bez lekarza się nie obędzie. 

Dziś też mija mi 3 dzień mojej diety. Udało się znów nie podjadać, a nawet poćwiczyć. Wybrałam dziś trening z Ewą Chodakowską "Sekret", ponieważ na moją bolącą nogę tylko takie ćwiczenia byłam w stanie wykonać. Za to pierwszy raz wykonałam trening w całości. 

Moje menu:
ŚNIADANIE: Orzechowa granola z jogurtem i kiwi.



Granolę zrobiłam sama, z przepisu pochodzącego z bloga "dietetycznie zakręconej". Rozpuszczamy łyżkę masła orzechowego z ksylitolem. Ja ksylitolu nie posiadam, dodałam więc odrobinę cukru i rozpuściłam w mikrofali. Płatki obtaczamy w tym maśle i wkładamy do piekarnika (150stopni)  na 10 minut .


DRUGIE ŚNIADANIE: Kanapka z wędliną i warzywami 
PODWIECZOREK: Pomarańczowy koktajl z bananem

Nie robiłam fotki, bo wzięłam obie potrawy do pracy.

OBIAD: Kurczak z kaszą pęczak i warzywami na patelnię.


Zjadłam połowę, bo byłam najedzona śniadaniem, a obiad jadłam koło 13 z racji tego, że musiałam iść do pracy na 14.

KOLACJA: Dwa jajka na miękko z warzywną kanapką.


Po drodze z pracy spotkaliśmy skaczącego spacerowicza, czyli żabkę. Była dosyć spora i skakała przez jezdnię, więc asekurowaliśmy ją by nic jej się nie stało, aż w końcu mój P. zdecydował się ją wziąć w swoje ręce i zanieść w stronę pobliskiego parku. Mam nadzieję, że nie wróciła się z powrotem na złą drogę. To chyba nasze pierwsze spotkanie w UK z żabą i to takich pokaźnych rozmiarów. 



UPDATE 1001 marzeń:

* Zrobię 1001 nowych koktajli, smoothie: 7/1001 koktajl z banana, pomarańczy, szpinaku, siemienia lnianego i maślanki
* Zrobię 1001 różnych śniadań: 4/1001 domowa granola z jogurtem i kiwi
* Wypić 1001 razy rumianek, kiedy mam kłopoty ze snem: 5/1001
* Wypić 1001 razy miętę 17/1001
* 1001 razy poćwiczę z Chodakowską: 1/1001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia