sobota, 7 września 2019

Spacer w angielskim parku

Hej Kochani
Hello September, a właściwie chciałoby się rzec witaj jesieni. Tak, tak pomału kończą się upały, przynajmniej w Anglii. Robi się coraz chłodniej, już bez sweterka na ulicę raczej nie da się wyjść, a okna w domu zostawić otwartego na oścież. Niedługo zacznie się wyciąganie ciepłych bluz, kocy, picie ogromnej ilości gorącej herbaty, palenie świeczek, oglądanie filmów i czytanie książek w ciepłym łóżeczku. No ale powiedzcie, kto nie lubi takiego klimatu, tego nastroju ciut nostalgicznego i melancholijnego. Oby tylko nie złapała nas jesienna depresja i przeziębienie.. 

Co u mnie?
Póki nie zrobiło się jeszcze przeraźliwie zimno postanowiłam z moim P. wykorzystać ładną pogodę i wybrać się na spacer do parku. A że mam niedaleko do niego i uwielbiam tam chodzić, więc nie zastanawiałam się długo nad decyzją, czy iść na spacer czy siedzieć w domu. Parki w Anglii są bardzo zadbane, przestrzenne, człowiek tam może naprawdę się zrelaksować, poczuć wolność, nasycić oczy przyrodą i pięknymi widokami. Nasz park jest ogromny, a droga wzdłuż rzeki ciągnie się wiele kilometrów. Nic tylko wyciągać rower i jechać daleko przed siebie. My niestety nie mamy rowerów, więc zostają nam tylko spacery. Tym razem przeszliśmy się tylko dookoła dla relaksu, ale dwa lata temu przeszliśmy kilkanaście kilometrów, docierając do różnych ciekawych miejsc, w tym gospodarstwa z sarnami. 
A tak oto wyglądał nasz ostatni weekend:











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia